No i mamy Nowy rok :)
Przede wszystkim życzę Wam aby ten rok okazał się wspaniały i żeby spełniły się wasze marzenia!!!
Jeśli macie ochotę zobaczyć jak wyglądały u nas świąteczne dni to zapraszam!
Nasz okres świąteczny minął bardzo szybko, za szybko...
Na szczęście wypoczęliśmy, było bardzo spokojnie, rodzinnie tak jak lubię :)
To były moje pierwsze bezglutenowe święta (jeżeli chodzi o wigilię) i powiem wam, że łatwo nie było...
Z racji, że w okresie przedświątecznym czułam się fatalnie nie było czasu na lepienie pierogów i uszek więc zamówiłam i to był mój pierwszy i ostatni raz! Gotowe uszy i pierogi bezglutenowe to istny koszmar!
Na szczęście całą resztę udało mi się zrobić w dzień przed wigilią więc najgorzej nie było.
W ostatniej chwili zdążyłam ozdobić klatkę schodową
Mąż zrobił w tamtym roku choinkę z płyt OSB, bardzo ją wszyscy lubimy :)
Potem już tylko nakrycie stołu i zasiedliśmy do kolacji.
Dla zwierzaków zawsze jest pełno prezentów! Jako pierwsze je dostają :)))
Po wszystkim padłam... Pierwszy dzień świąt spędziłam w piżamie dopiero w drugi odwiedziliśmy resztę rodzinki.
Wypiliśmy hektolitry świątecznej herbaty!!! Z resztą do dzisiaj cały czas ja parzymy :)
Dam sobie jeszcze tydzień na świąteczne dekoracje, muszę się nacieszyć póki mogę.
A teraz kilka fotek z mojego domu rodzinnego :)
Jeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!