wtorek, 27 października 2015

Mała zmiana a cieszy :)

Z przemalowanie kuchni nosiłam się już od dłuższego czasu, tylko ostatnio dużo się działo i ciągle nie mogłam się za to zabrać. Ostatnio zepsuł nam się piec gazowy i to był dobry moment by wreszcie zrealizować plan. Lubiłam stary kolor ale malowałam go wiele lat temu, wcześniej nie przemalowywałam bo poprzednia farba ceramiczna z firmy PARA była nie do zdarcia! Co jak co ale mogę polecić Wam ją w 100%. Przez 5 lat nie zabrudziła się nawet w najmniejszym stopni, przeszła wybuch czekoladowego sosu (bo zachciało mi się eksperymentów w kuchni ;)) i nic! No ale ileż można mieć ten sam kolor!!!

Teraz pomalowałam zwykłą farbą,  (Dulux - Nocna wypraw)a bo akurat zostało mi trochę z remontu sypialni.

Bałam się, że w świetle dziennym będzie za ciemno ale okazało się, że jest bardzo klimatycznie.
Zapraszam do mojej kuchni ;)







Na Instagramie często pytacie mnie co mam na ścianie między blatami, dla niektórych będzie to zaskoczenie: jest to wykładzina PCV ;)  Kładłam ją wiele lat temu, wtedy szukałam blachy ale nigdzie nie mogłam dostać więc zdecydowaliśmy się dać właśnie to. Miała być tymczasowo a została do dzisiaj. Jest tak praktyczna i łatwa w czyszczeniu!











Zapomniałam napisać, że ściany mamy pokryte, tynkiem z piaskim (domowej roboty) bo chcieliśmy efekt nierównych ścian ;)





Na koniec moja ukochana "KOCIA GÓRKA" namalowana przez Teściową :)))


Buziaki, K.

środa, 21 października 2015

BROWNIE BEZGLUTENOWE



Moja kochana szwagierka zrobiła mi ostatnio bezglutenowe Brawnie,
Było tak pyszne, że w mig pochłonęłam wszystko :)
Poprosiłam o przepis, wczoraj zrobiłam a dzisiaj podzielę się nim z Wami!

SKŁADNIKI:

  • 200g gorzkiej czekolady (Goplana bezglutenowa)
  • 200g masła
  • 100g mąki bezglutenowej (ja użyłam Schar mix C)
  • 400g cukru
  • 6 jajek


Piekarnik nastawiamy na 200 stopni, (z termoobiegiem 180 st)

Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy połamaną czekoladę i mieszamy do uzyskania gładkiej jednolitej masy.

Z białek ubijamy pianę. Żółtka ucieramy z cukrem, następnie dodajemy mąkę, od razu wlewamy czekoladę z masłem, a następnie pianę. Mieszamy bardzo dokładnie nie przejmując się czy piana opadnie.

Blaszkę smarujemy masłem lub wykładamy papierem do pieczenia (osobiście tak wolę)
Moja blaszka miała wymiary 21x26cm.
Według przepisu  pieczemy ok 20 min. Ja piekłam prawie 40, po 20 minutach sprawdziłam patyczkiem i miałam płynne w środku jak budyń. Musicie sami pilnować, po ok 35 minutach sprawdziłam i było ok. ono musi być wilgotne w środku ale nie płynne.
A tak się prezentuje :)))